 |
INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:10, 23 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
W okół stołu operacyjnego stoi pięć postaci w maskach i fartuchach. Chirurg mówi bardzo zdenerwowany:
- Proszę zdjąć maski. Jestem przekonany, że pacjent ukrył się wśród nas!
***************************************************************
Poszedłbym dla Ciebie na koniec świata
- deklaruje zakochany chłopak dziewczynie.
- No to idź...
***************************************************************
Nasz pies jest coraz bardziej leniwy
- mówi Nowak do Kwiatkowskiego. - Kiedyś, jak chciał wyjść, to przynosił smycz. A teraz przynosi kluczyki do samochodu...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reniek
Administrator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:00, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Rano dzwoni telefon u szefa:
- Halo, panie kierowniku. Chciałem powiedzieć, że dziś muszę iść rano do okulisty.
- Dobrze, ale czy stało się coś poważnego?
- Nie, po prostu zupełnie nie widzę powodu, dla którego miałbym przyjść dziś do roboty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reniek
Administrator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:05, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:
- dzien dobry, chciałbym żeby pani poleciła mi jakieś wypaśne puzzle,
ale, żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.
sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia dupe
zebry - same czarne i białe elementy. koleś na to patrzy i mówi:
- a czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to
układam jak się śpieszę na tramwaj.
sprzedawczyni popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza
puzzli:10..000 elementów , obraz przedstawia zamgloną drogę podczas
śnieżycy - wszystkie szare.
koleś patrzy i mówi:
- chyba se pani jaja robi ze mnie!! takie klocuszki to moje dzieci
pykają ze mną przy śniadaniu.
babka juz złapala ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś
trudniejszego.
nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło.
zawartość: 50.000 puzzli , 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie słońca
w jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli.
ale koleś na to patrzy i mowi:
- no nie!! serio - pani myśli, że taki słaby jestem??!!?!
ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:
- panie!!!! wyp***laj pan ze sklepu, przejdź pan przez
jezdnię, wejdź pan do sklepu na przeciwko, tam poproś pan kilogram
bułki tartej i se pan kur***a rogala ułóż!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam
Członek mafii postowej
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Europa Środkowa; 50°05'14''N 21°17'20''E
|
Wysłany: Pią 18:52, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Piotr - odparł nowy.
Szef sie skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku. Czy to jasne?! Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy - Nazywam sie Piotr Kochany.
- Dobra Piotrek, omówmy następną sprawę.
***************************************************************
Późna noc, całe miasto śpi. Do mieszkania w bloku dzwoni domofon, raz i drugi, w końcu zaspany facet podchodzi i mówi:
- Czego?
- Przepraszam czy mógłby pan mi pomóc i mnie popchnąć?
- Panie jest 3 w nocy, niech pan zadzwoni po pomoc drogową
- Bardzo pana proszę, niech mnie pan popchnie to niedaleko...
Żona faceta mówi:
- "Idź pomóż człowiekowi".
Facet rad nie rad schodzi na dół. Ciemna noc a w dodatku mgła, nic nie widać, gościa nie ma, więc facet woła:
- Halo! gdzie pan jest?
- Tutaj - słychać z oddali, więc facet idzie za głosem ale nadal nie widać ani gościa ani auta, więc znowu:
- Gdzie pan jest?
- Tutaj
Facet idzie parę kroków i nic. W końcu zniecierpliwiony:
- Niech pan powie dokładnie gdzie jest!
- W parku, na huśtawkach...
************************************************************
Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!
************************************************************
Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego z jego żoną i stawia mu ultimatum:
- Jeśli nie zerwie tego związku, on, małżonek, ześle na niego klątwę trzech chińskich tortur. Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis:
"Chińska tortura nr1".
Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza go z rąk, po drugiej stronie głazu dostrzega informację:
"Chińska tortura nr 2. Prawe jądro jest uwiązane do kamienia".
Facet jest bystry, wiec żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę, widzi trzecią wiadomość:
"Chińska tortura nr 3. Lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blacQ
Amator postów
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:53, 15 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Tatusiu, dlaczego babcia biega zygzakiem po ogrodzie?
-Dla ciebie babcia a dla mnie teściowa. Nie pytaj głupio, tylko podawaj naboje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blacQ
Amator postów
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:57, 15 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- A czy wiecie jak w Wąchocku przykręcają żarówkę?
- Jeden trzyma żarówkę a 99 kręci domem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiktoria
Moderator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Czw 21:42, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Lekarz przegląda opis choroby pacjentki i mówi:
- Oj, nie podoba mi się pani, nie podoba...
- Pan, panie doktorze, też nie należy do najprzystojniejszych...
*******************
Przychodzi baba do ginekologa, rozbiera się i siada na fotel.
- Bardzo mnie boli tam w środku. Wyżej, jeszcze wyżej...
- Podejrzewam, że jest to zapalenie migdałów.
*******************
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie dokotorze, mam wodę w kolanie
- A ja cukier w kostkach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reniek
Administrator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:10, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Facet żył na bezludnej wyspie.
Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową,
brakowało mu jednak kobiety.50 metrów od jego wyspy
była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet.
Codziennie wieczorem obserwował je gdy wyczyniały
harce rodem z Lesbos.
A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż
akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów...
A życie było mu milsze niż sex...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu,
obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do
niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Moge spełnic Twe
jedno życzenie.Jedno i tylko jedno. Zastanów sie
dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość sie popatrzył i mówi:
- Jebnij mi tu proszę mostek
Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się
do tyłu: - Toś qrrwwwa wydumał....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reniek
Administrator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:01, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wchodzi zakonnica do baru i mówi:
- Setkę czystej poproszę.
Barman się zdziwił, ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Jeszcze jedą
Barman zdziwiony, co to, druga? Ale nic, leje. Pochwili zakonnica:
- I jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał:
- Ależ siostro, czy to wypada?
Na co zakonnica:
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zes**...
=================================
-Gdzie byłeś ? - pyta kolegę dziewczyna
- Zobacz - odpowiada dyplomatycznie chłopak - oto tomik poezji Broniewskiego. Proszę, weź i otwórz na stronie 36
- Ale przecież strona 36,37,38 i 39 są wyrwane.
- Zgadza się, więc jak myślisz, gdzie byłem ?
==================================
Wraca Kolumbijski bramkarz do domu po meczu z Polską a żona do niego w drzwiach:
- No to ileście przegrali z tą Polską??
- Jakie przegrali jakie przegrali, wygraliśmy 2:1
- Taaa.... I może mi jeszcze powiesz że bramke strzeliłeś
==================================
Jak mnie glowa nie przestanie bolec to Goździkowa dostnie wpier...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reniek
Administrator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:13, 29 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Pracownik często spóźniał sie do pracy, bo zasypiał. Kierownik zagrozili chłopu zwolnieniem i biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia budzi sie rano 8:15 (do pracy na 8. Budziki nawet nie gdaknely. Przerażony leci do sąsiada - dentysty i mówi:
- Rwij pan 4 zęby z przodu i pomaż pan mi twarz krwią, powiem, że miałem wypadek.
Po zabiegu, pyta dentysty ile sie należy, ten mówi 400 zł. Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40 zł. od sztuki, dentysta na to:
- Tak ale dzisiaj jest niedziela..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reniek
Administrator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:30, 31 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Do doświadczonej ekipy pokładowej pewnego samolotu dołączyła nowa, początkująca stewardessa (blondynka, oczywiście!). Po zakończeniu lotu, kapitan samolotu, szef załogi, jak zawsze w takich wypadkach, poinformował żółtodzioba, w którym hotelu załoga ma nocleg i że o 10.00 rano jest zbiórka w hallu, skąd wszyscy wspólnie odjeżdżają na lotnisko na kolejny rejs.
Rano, na zbiórce stawił się komplet - oprócz nowej. Kapitan połączył się z recepcji z jej pokojem i prosi, by natychmiast schodziła, bo wszyscy czekają.
Na to stewardessa :
"Ale ja nie mogę wyjść z pokoju!"
"Jak to - nie może pani wyjść?!"
"Zwyczajnie" prawie z płaczem odpowiada blondynka. "W pokoju jest tylko troje drzwi : jedne do łazienki, drugie od szafy, a na trzecich na klamce wisi zawieszka - NIE PRZESZKADZAĆ!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reniek
Administrator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:14, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
- Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman.
- Jak to "Góracy", co to jest?!
Barman na to:
- Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka.
Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiktoria
Moderator

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Nie 18:21, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
- E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.
Z myślą o naszych studencikach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam
Członek mafii postowej
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Europa Środkowa; 50°05'14''N 21°17'20''E
|
Wysłany: Czw 0:33, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze zapytać kierownika. Przychodzi i mówi:
- Panie kierowniku, jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje:
- A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki!
Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi:
- Chłopcze, mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w naszej firmie. Skąd pochodzisz, chłopcze?
- Z Nowego Targu, proszę pana
- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?
- Wie pan, to miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści.
- Hmmmm, moja żona pochodzi z Nowego Targu!
- Taaaak? A na jakiej gra pozycji?
*********************
Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie lekarzem, ciągle bawi się w robienie zastrzyków...
- Mój będzie ogrodnikiem, stale przesiaduje w ogrodzie...
- Mój chyba zostanie pilotem - często macza szmatkę w benzynie, wącha i mówi: "Babciu, ale odlot...".
*********************
Kobieta sprzedaje bilety do kina i różnego rodzaju smakołyki.
Mężczyzna kupuje bilet.
Bileterka: - A może orzeszki pan kupi?
- Nie, dziękuję.
- A paluszki?
- Też dziękuję.
- Chociaż dropsy niech pan weźmie.
Zdenerwowany mężczyzna: - Nie chcę. Już mówiłem!
Zdegustowany odchodzi od kasy. Niepocieszona bileterka wystawia głowę przez okienko i woła:
- A mordercą jest szofer, sknerusie!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam
Członek mafii postowej
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Europa Środkowa; 50°05'14''N 21°17'20''E
|
Wysłany: Pią 23:48, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Był sobie wędkarz, który był biedny. Pewnego razu złowił złotą rybkę:
- Jeśli mnie wypuścisz spełnie Twoje życzenie.
- Hmmm, jestem biedny, chałupa mi się sypie, żona brzydka, auto to szrot...
- Nie martw się! Jak wrócisz do domu to wszystko się zmieni!
Gość wraca do domu a tam - szok! - nowa willa 2 piętrowa, nowy mercedes przed garażem, żona 20-stka (piękna), wyciąg z konta, a tam 20mln $. SZOK!!! Gość nie wiedział co zrobić, to poleciał nad staw, wołał rybkę, aż w końcu przypłynęła.
- Rybko, jak mam się odwdzięczyć?
- Wiesz... już dawno TEGO nie robiłam, może byśmy my razem...no wiesz...
- Ale jak?! Z rybką?!
- Nie no, na ten czas mogę się zmienić w dziewczynę, jednak przez to że spełniłam dla Ciebie życzenie mogę zostać tylko 12-latką.
I TAK TO BYŁO WYSOKI SĄDZIE, A NIE TAK JAK MÓWI TA SMARKULA!
******************
Egzamin na wydziale radiotechniki. Profesor siedzi i stuka palcami w blat, studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma. Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpisy i wyszło. Potem jeszcze kilku. Potem cała reszta. Na koniec został tylko biedny niekumaty. Profesor mówi do niego:
- Chodź pan, wpiszę dwóję...
- Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym pan powpisywał od ręki...
- Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: "Kto chce piątkę niech podchodzi... Kto chce czwórkę niech podchodzi..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|